Weekend 15-16 sierpnia 2020 należał do bardzo udanych. Najpierw w piątek na zawodach OW na dystansie 1900m udanie zadebiutowała Marta Wódz z czasem 35:19. W sobotę w najlepszym w Polsce cyklu Garmin Iron Triathlon , nasi zawodnicy rywalizowali na dystansach 1/8 IM oraz 1/4 IM. Jak co roku w Ślesinie było słońce, upał wspaniała atmosfera. Pomimo „korony” był bardzo wysoki poziom. Gratuluję wszystkim naszym zawodnikom ukończenia i życiówek. Co prawda byliśmy w tym roku w okrojonym składzie, ale za rok sobie odbijemy. Tak jak w zeszłym roku na dystansie 1/4 odbyły się Mistrzostwa klubowe. Najlepsza i tym razem jedyna wśród kobiet była Ewa Kołodziejczyk z życiówką (2:57:43), którą pobiła o ponad 17 minut. Brawo. Bezapelacyjnie najlepszy w tym roku w był
Kamil Duplicki
z rewelacyjnym rekordem życiowym (2:04:03). Dało mu to również 6 m-ce w całych zawodach tuż za prosami. 2gie miejsce w naszych mistrzostwach wywalczył
Lukasz Kolodziejczyk
z życiówką 2:22:12 tocząc wyrównaną walkę
Ajezier Tri
(Adamem Jezierskim), który ukończył zawody pomimo problemów na bieganiu. I tutaj panowie pewnie będą mieli nie raz sobie jeszcze wiele do udowodnienia. Tuż za podium znalazł nasz nowy dwumetrowy w stajni
Michał Woszczek
z nowym PB (2:33:27)… ale kolejne piwo przegrał . Dobre PB 2:46:16 uzyskał drugi wielkolud w teamie @Piotr Cechowski.
Na 1/8 wystartował również
Łukasz Kwiatkowski
i pobił swój rekord życiowy. Czas 1:20:09 jak na „nietrenowalnie” całkiem przyzwoity.
W sztafecie rodzinnej również dobrze popłynęła @Olga Rarytas Gretka.
W Mierzycie na 3000m pływania wystąpił
Piotr Szewczyk
i z wynikiem 0:45:13 zajął 10 m-ce.
W niedzielę natomiast tytuł Mistrza Polski w paratriathlonie zdobył
Maciek Jaraszek Macix
poprawiając swój ubiegłoroczny wynik o 2 minuty.
Ja niestety w tym roku po raz pierwszy nie wystartowałem bo organizator nie przewidział kategorii wagowej dla mnie. Za to poznałem uroki kibicowania i logistyki przemieszczania się oraz sprawdzania wyników wszystkim zawodnikom. To cholernie ciężka robota. Doceniam teraz trud kibiców, którzy zawsze z nami jeżdżą. Pokłony.